wydzielenie działki - czy da się zrobić?
w tym poście chciałabym odpowiedzieć na wątpliwości związane z wydzieleniem działki. zanim sama odpowiedziałam sobie na pytanie zawarte w treści tytułu tego posta, przeczytalam niezliczoną ilość publikacji w internecie oraz wypowiedzi na forach, więc pomyślałam, że może moja wypowiedź komuś się przyda. na wstępię zaznaczę jeszcze, że opis procedury będzie baaardzo uproszczony, ale jeśli ktoś miałby jakieś pytania, to zapraszam na priv, rozwinę się:-)
ale od początku.
załóżmy, że macie niewiele kasy i w zasadzie nie spieszy wam się ekstremalnie z rozpoczęciem budowy. wiecie jedno - nie chcecie mieszkania, chcecie własny dom.
załóżmy, że przejrzeliście ogłoszenia, zjeździliście okolicę wzdluż i wszerz, znacie już ceny i wiecie, że są dość wysokie.
załóżmy również, że poznaliście wlaściciela ziemi rolnej, który chciałby Wam sprzedać tanio ziemię. powiedzmy 700 mkw. Ale czy się da?
zaczynacie szukać aktów prawnych, które regulują daną materię.
trafiacie na ustawę o gospodarce nieruchomościami, art. 93 (obowiązek zgodności podziału nieruchumości z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego), 94 i 95 (warunki, jakie należy spelnić, aby podzielić nieruchomość).
jesteście trochę podłamani - nie spełniacie tych warunków (ustawa przewiduje, że nie można dzielić gruntu rolnego na mniejsze parcele niż 0,3 ha). czy to koniec marzeń o własnym domu?
nie, nie musi tak być.
możecie bowiem nabyć udział we współwłasności nieruchomości, a następnie dokonać cywilnego podziału rzeczy na podstawie art. 210 kc. warto zaznaczyć, że w umowie nabycia udziału we współwlasności nieruchomości należy określić, że do czasu dokonania podizału rzeczy obszarem waszego wyłącznego korzystania będzie obszar zaznaczony na zalączonej do mowy mapce. w tej umowie ustalacie sposób użytkowania współwłasności - tzw. quod usum. z umowy tej wynika, kto, w jaki sposób, będzie użytkował wspólną nieruchomość.
następnie, umowa zostaje wpisana do księgi wieczystej nieruchomości, a wy i pozostali współwłasciciele ziemi dokonujecie umownego podziału nieruchomości (u notariusza). oczywiście nie jest to takie superproste, bo do tego potrzebujecie chociażby ostatecznej decyzji zatwierdzającej podział geodezyjny, ale w efekcie uzyskujecie swoją własną ziemię.
jak my.
oczywiście jest trochę stresu - czy uzyskacie np. taką decyzję zatwierdzającą podział geodezyjny?
otóż NAWET JEŚLI NIE, to tymczasem macie podział quod usum - jesteście współwłaścicielami, macie tytul prawny do nieruchomości, mozecie starać się o WZ, PnB i nikt nie może wchodzić na wasz teren.
natomiast kiedy już nieruchomość zostanie zabudowana innymi budynkami mieszkalnymi, to już wtedy decyzja podziałowa powinna zostać wydana.
(my na szczęscie dostaliśmy tę decyzję jeszcze przed budową i obecnie mamy własną wydzieloną działkę :-) )